Playlista

sobota, 19 lipca 2014

Rozdział 20

Tej nocy leże z nią. Ona wtula się we mnie, a ja raczę się tą chwilą jak tonący powietrzem. Wiem, że nie zostało mi dużo takich chwil. Przytulam ją do siebie. Cieszę się nią jak małe dziecko lizakiem. To ona jest szczęściem mojego życia, a moim marzeniem jest to, żeby żyła ze mną.
-Kocham cię.- szepcze do mnie.
-Też cię kocham.- nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo.
                               ***
Jestem u niej codziennie i widzę jak z dnia na dzień na jej twarzy coraz bardziej widać kości policzkowe. Pomimo tego, że TO jest coraz bliżej ona dalej się uśmiecha. Teraz przy jej łóżku cały czas siedzi lekarz. Ona prawie cały czas śpi. Widzę jak ją tracę. Codziennie wstaję z prośbą: oby nie dzisiaj, nie teraz.

        Zaczął się rok szkolny a ja zamiast chodzić do szkoły coraz bardziej się zamykam na wszystko tylko po to, żeby zostawić więcej miejsca dla niej. Mam z nią tylko kilka zdjęć. Zawsze marzyłem o sesji z nią, żebyśmy mogli oglądać te zdjęcia i śmiać się z nich za parę lat. Teraz zostało mi raptem kilka chwil. Śpimy zawsze w tej samej pozycji, zawsze ją obejmuję. Kiedy ręce mi drętwieją i myślę, że mógłbym ją puścić na chwilkę to mam głupie wrażenie, że już jej więcej nie obejmę. Leżę więc i obserwuję jak jej klatka piersiowa się podnosi i opada. To właśnie to utrzymuje mnie przy życiu. Nie zasypiam. Jestem na nogach od kilku dni z małymi przerwami na drzemkę. Żyję na minimalnych porcjach snu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz