Playlista

sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 5

Zaraz po zachodzie James odprowadza mnie do domu. Po wyjściu z plaży delikatnie wsuwa palce w moją dłoń, a ja nie stawiam oporu. Szczerzę to czekałam aż to zrobi. A więc idziemy trzymając się za ręce przez miasto. Gdy dochodzimy do mojego domu nie chcę żeby mnie puścił, ale w zamian za puszczenie mojej dłoni umawiamy się na następny dzień. On zmów chce mi coś pokazać. Wchodzę do domu i napotykam w drzwiach moją mamę. Próbuję ją zwinnie ominąć, ale nic z tego.
-Gdzie byłaś i kim jest ten chłopak?- pyta mnie głosem łagodnym ale żądnym odpowiedzi na jej pytanie.
-To jest James i byłam z nim na plaży, nauczył mnie surfować.- odpowiadam, bo wiem, że i tak prędzej czy później musiałabym to powiedzieć.
-Dobrze.- opowiada mama, ale wiem, że nie do końca jest usatysfakcjonowana moją odpowiedzią.  Z natury jest ciekawska, czasami naprawdę jest to denerwujące, ale mimo to kocham ją. Idę do swojego pokoju i kładę się na ciepłym łóżku. Po chwili przypominam sobie, że mam jutro odebrać wyniki, ale nie wiem dlaczego James jest dla mnie lekarstwem na całe zmęczenie.

        Dopiero po godzinie okazuje się, że nie do końca jest lekarstwem na wszystko. Znów zasypiam szybko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz